kiedyś myślałem, że moim zawodowym sukcesem będzie sprzedanie drogiego alkoholu.
dziś wiem, że tak nie jest...
dziś sprzedaję najtańszy. w tej samej cenie.

piątek

ktoś wspominał niedawno o dekalogu. nie wiem, czy chodziło o dekalog klienta, czy barmana.. opiszę więc oba.
jesteś klientem? pierwsza sprawa - bądź cierpliwy. kolejek nie wymyślono po to, żeby cię wkurwić, tylko żeby był jakiś, syfiasty bo syfiasty, ale porządek. nie jesteś pępkiem świata, przykro mi. ale ja też chciałbym, żebyś był zadowolony, bo jeśli masz odrobinę przyzwoitości, sprawisz, że zadowolony będę i ja.
walenie w bar szklanką, stukanie, pstrykanie palcami [nawet nie chcecie wiedzieć, co z nim zrobiłem], gwizdanie czy krzyczenie panie PASSOÃ, bo to mam akurat na koszulce, nic ci nie da. chociaż, trochę skłamałem - da, jeśli automatyczne przekierowanie w głowie barmana na koniec kolejki oczekujących jest tym, po co przyszedłeś.

Brak komentarzy: