kiedyś myślałem, że moim zawodowym sukcesem będzie sprzedanie drogiego alkoholu.
dziś wiem, że tak nie jest...
dziś sprzedaję najtańszy. w tej samej cenie.

środa


będziemy się żegnać.
doszedłem do czego miałem plan dojść, serwując alkohole za 1000 zł od strzału i robiąc miesięczne zarobki szaraczka w jeden wieczór, na boku. wystarczy, czas się przetransferować w inne pieniądze. widzicie je u góry.
jeszcze tam nie jestem, ale będę. niedługo.

trzymajcie kciuki.