kiedyś myślałem, że moim zawodowym sukcesem będzie sprzedanie drogiego alkoholu.
dziś wiem, że tak nie jest...
dziś sprzedaję najtańszy. w tej samej cenie.

piątek

zamawiaj od razu. wszystko. jedyny przypadek, kiedy możesz mieć copięciosekundowe zachcianki, to gdy ja nie mam ruchu, a ty jesteś naomi cambpell. tym bardziej, jeśli naprawdę mogłem zrobić całe zamówienie za jednym razem. do shakera zmieszczą się nawet trzy porcje kamikadze, uwzględnij to, krzycząc do znajomych przez ramię cooo pijeeemyy???
gdy odbierasz to, co zamówiłeś, miej wyjęty portfel. to wszystko bardzo cenne sekundy, które mógłby wykorzystać ktoś po tobie. ja idę na szybkość i efektywność, która nie zaistnieje, jeśli się guzdrzesz. chyba, że jesteś pijany - wtedy będę miał z ciebie bardzo dyskretną, ale również bardzo intensywną polewkę.
aha. i nigdy, ale to nigdy, nie targuj się o cenę. nie chce mi się nawet pisać, z jakich powodów.

Brak komentarzy: